Liga angielska: Wayne Rooney skuteczny jak za dawnych lat
Manchester City po wywalczeniu zwycięstwa nad beniaminkiem angielskiej ekstraklasy Brigthon przed własną publicznością chciał udanie zainaugurować ligowe rozgrywki. W domowym pojedynku rywalem był Everton, w którym od początku bieżącej rywalizacji występuje legenda angielskiej ekstraklasy Wayne Rooney.
Everton w poprzednim sezonie miał
problemy z wygrywaniem meczów z czołówki anielskiej ekstraklasy.
Pierwszym przeciwnikiem w bieżących rozgrywkach był Manchester
City. Piłkarze Josepa Guardioli zamierzają powalczyć o mistrzowski
tytuł i zapewnić sobie udział w fazie grupowej piłkarskiej Ligi
Mistrzów w przyszłym sezonie. Gospodarze w meczu mieli zdecydowaną
przewagę w posiadaniu piłki. Everton liczył głównie na
oskrzydlające akcje młodych piłkarzy w postaci Dominika
Calverta-Lewina.
Aktualny młodzieżowy mistrz świata przeprowadził
skuteczną akcję w 3 minucie gry. Angielski pomocnik oddał groźne
uderzenie z bocznego sektora boiska, lecz piłka nie znalazła drogi
do bramki przeciwnika. City w pierwszej połowie starało się szybko
odbierać piłkę już na połowie przeciwnika. W skutecznych akcjach
brakowało skuteczności, a swoje szanse na zmianę wyniku mieli w 6
minucie Aguero oraz sześć minut później Gabriel Jesus. Piłkarze
hiszpańskiego szkoleniowca wynik próbowali zmienić strzałami z
dystansu. Swoją szansę nami Otamendi, lecz bramkarz gości nie dał
się pokonać. Przyjezdnym sprzyjało też szczęście, gdyż w 34
minucie Everton uratował słupek po uderzeniu Davida Silvy.
Everton
to skuteczna gra w obronie w bieżącym sezonie. Drużyna
holenderskiego szkoleniowca nie straciła jeszcze gola do zakończenia
gry w pierwszej połowie. Goście byli w stanie stworzyć bramkową
okazję. Jedną z nich wykorzystał doświadczony napastnik Wayne
Rooney. Boiskowe zdarzenie miało miejsce w 35 minucie, kiedy to
akcję dwójki angielskich piłkarzy wykończył bardziej
doświadczony technicznym strzałem bez przyjęcia. Na domiar złego
gospodarze musieli kończyć spotkanie w osłabionym składzie. Drugą
żółtą kartkę obejrzał Kai Walker tuż przed zakończeniem
pierwszej części gry i drużyna hiszpańskiego szkoleniowca musiała
kończyć mecz w osłabionym składzie. Ambitna gra miejscowych w
drugiej połowie sprawiła, że Manchester City był w stanie
strzelić wyrównującą bramkę. Gol na wagę jednego punktu padł
tuż przed zakończeniem pojedynku.
W 82 minucie na listę strzelców wpisał się wprowadzony w drugiej połowie Raheem Sterling. Angielski pomocnik mocnym strzałem bez przyjęcia w obrębie pola karnego skierował piłkę do bramki po złym wybiciu obrońców Evertonu. We wcześniejszych minutach meczu swoje szanse mieli Bernardo Silva czy Steerling. Ich próby okazały się nieskuteczne. Everton w drugiej połowie skupiony był głównie na obronie korzystnego rezultatu. Goście mieli miało okazji do zmiany wyniku, a skuteczny na przedpolu własnej bramki był Ederson. Goście w końcowych minutach meczu doprowadzili do gry po 10. Drugą żółtą kartę obejrzał Morgan Schneiderlein. Ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami, a w trzeciej kolejce piłkarze City o kolejne ligowe punkty powalczą na wyjeździe z Bournemouth, a po raz drugi na wyjeździe zmierzy się z mistrzem Anglii Chelsea Londyn.
2 kolejka ligi angielskiej 2017/2018
Manchester City – Everton 1:1 (0:1)
Raheem Sterling 82. Wayne Rooney 35.
czerwone kartki: Kai Walker 44 (Manchester City), Morgan Schneiderlein 88 (Everton)
Jeśli artykuł Ci się podobał, kliknij w reklamę na tej stronie. Pomoże mi to w utrzymaniu bloga, który tworzę.